Odważni chłopcy, nie płaczą…

Lubię jesień, lubię czas przejścia. Wietrzne szare poranki, gdy nadal w powietrzu jest trochę ciepła. Zimne, jasne poranki, kiedy uważasz, że zima jest niedaleko. Piękne, ale trochę smutne. Dzisiaj szedłem do pracy w deszczu. Nie padał deszcz bardzo mocno, w powietrzu niewielki opad deszczu. Miałem parasolkę ze sobą, ale nie chciałem jej używać; podobało mi … Continue reading Odważni chłopcy, nie płaczą…

Brave boys, don’t cry…

I read once that it is easier to identify with sad songs, easier to get into sad songs; maybe this is a similar thing. I certainly do enjoy a good, sad song, something in my psyche perhaps. I enjoy happy songs too; let's not get all maudlin here but a good dollop of angst every now and again certainly cheers me up. Paradox? I don't know...